Wtorek 13 sierpnia wybraliśmy się do Gliwic. Pogoda sprzyjała więc kolo 10 ruszyliśmy w drogę.
Po drodze mijamy bardzo ładny zajazd Wrazidlok ale ktoś kiedyś powiedział że restauracja z zewnątrz wygląda super a z jedzeniem znacznie gorzej więc na fotce nasza pauza się skończyła :P
Tu już jesteśmy w Gliwicach gdzie sfociliśmy ciekawe kompozycje :)
Gliwice z starymi odremontowanymi kamienicami to naprawdę ładne miasto ( na fotce Poczta Główna)
Tu już jesteśmy na rynku przy ratuszu
Fontanna z Neptunem musi być :) ( wybudowana w 1794 r)
Kościół Wszystkich Świętych ale z innej perspektywy :)
a tu już wieża kościoła z innej strony
Droga powrotna to już ucieczka przed takimi chmurami
Krótka przerwa na małe co nieco i uciekamy dalej przed deszczem który nas dopadł w okolicach Rud
Na rybnickiej zaporze możemy się rozbierać bo już jest po deszczu
Podsumowanie 13.08.2013 76 km
Rybnik - Gliwice - Sośnicowice - Rudy - Stodoły - Rybnik
poniedziałek, 30 września 2013
środa, 4 września 2013
Jada nazot - 11.08.2013
Niedziela rano, śniodani, kawa, wartko sie umyć, oblyc i na koło - jada nazot...
10.45 z Jerzmanowic
kierunek Krzeszowice - po drodze fajny widok: skała, kościół i odpust - z Krzeszowic zdjęć ni ma bo nie było co oglądać...
rynek w Trzebini to co inkszego :) szło browara pod paryzolym wypić a że było ciepło to trocha suszyło
rynek był fajny, trocha betonu, trocha zielonego, trocha paryzoli
Z Trzebinie jada do Chrzanowa pode mną mijom autostrada
i kościółek w Chrzanowie zaroz przy głównej drodze -taki fajny kameralny
takie tabule były a jo czekoł aż bydzie Rybnik
Bieruń - rynek fajny, fontanna też ale za woda nie zapłacili...i nie leciała...
biydny Utopiec nie mioł sie jak utopić...
potym dalij z Bierunia na Kobiór, z Kobióru na Suszec przez lasy bo mi sie już asfaltym nie chcioło
ruch wielki bo to była niedziela po połedniu
koło już mioło dość, silnik też....
po drodze była fajno kapliczka w lesie, dwa razy do roku farorz z Suszca odprawio tam msze
jo tam długo nie był bo mie kopruchy zeżrać chciały
po lasach i polach znajomy widok droga Pszczyna - Żory a jo kajś w połowie
tu mie trocha postraszyło więc mało fotka i jada dalij
i chyba udało mi się ućyc bo w Żorach chyc i nie padze
( to musioł bych mieć pecha żeby na końiec wycieczki też kidało...)
18.05 je żech już w Rybniku :) jeszcze 4 km i byda w doma...
Podsumowanie 11.08.2013 - 155 km
Jerzmanowice - Trzebinia - Chrzanów - Kopciowice - Bieruń - Suszec - Żory - Rybnik
10.45 z Jerzmanowic
kierunek Krzeszowice - po drodze fajny widok: skała, kościół i odpust - z Krzeszowic zdjęć ni ma bo nie było co oglądać...
rynek w Trzebini to co inkszego :) szło browara pod paryzolym wypić a że było ciepło to trocha suszyło
rynek był fajny, trocha betonu, trocha zielonego, trocha paryzoli
Z Trzebinie jada do Chrzanowa pode mną mijom autostrada
i kościółek w Chrzanowie zaroz przy głównej drodze -taki fajny kameralny
takie tabule były a jo czekoł aż bydzie Rybnik
Bieruń - rynek fajny, fontanna też ale za woda nie zapłacili...i nie leciała...
biydny Utopiec nie mioł sie jak utopić...
potym dalij z Bierunia na Kobiór, z Kobióru na Suszec przez lasy bo mi sie już asfaltym nie chcioło
ruch wielki bo to była niedziela po połedniu
koło już mioło dość, silnik też....
po drodze była fajno kapliczka w lesie, dwa razy do roku farorz z Suszca odprawio tam msze
jo tam długo nie był bo mie kopruchy zeżrać chciały
po lasach i polach znajomy widok droga Pszczyna - Żory a jo kajś w połowie
tu mie trocha postraszyło więc mało fotka i jada dalij
i chyba udało mi się ućyc bo w Żorach chyc i nie padze
( to musioł bych mieć pecha żeby na końiec wycieczki też kidało...)
18.05 je żech już w Rybniku :) jeszcze 4 km i byda w doma...
Podsumowanie 11.08.2013 - 155 km
Jerzmanowice - Trzebinia - Chrzanów - Kopciowice - Bieruń - Suszec - Żory - Rybnik
Subskrybuj:
Posty (Atom)